Witajcie moi drodzy. Dzisiejsza informacja jest bardzo szokująca i proszę zachować spokój. Piszę to z ogromnym żalem i bijącym sercem, bo sama nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Wczoraj dostałam maila od siostry Devinette. Ta wiadomość sprawiła, że ciężko mi pisać. Mianowicie. Devinette nie żyje. Wczoraj popełniła samobójstwo. Wiem, że to brzmi dość irracjonalnie i ciężko to przyjąć do siebie, bo ja wciąż nie wierzę, ale taka jest prawda. Devinette nazywała się Majka, jak by ktoś nie wiedział. Już jakiś czas temu chciała zrezygnować z szabloniarni, ponieważ miała kłopoty w domu. Pisałyśmy trochę i dowiedziałam się, że ma problemy ze szkołą oraz, że jej rodzice się rozwodzą. Przekonywałam ją jednak, że wszystko będzie dobrze, że jej pomogę. Najwyraźniej nie dałam rady. Wieczorem dostałam maila od jej siostry, że Maja popełniła samobójstwo i zostawiła po sobie krótki list. Otrzymałam go, ale nie będę publikować. Chciałam z tego miejsca złożyć najszczersze kondolencje rodzinie Maji. Na pewno jest im teraz ciężko. Nie znałam jej dobrze, ale zdążyłam polubić i wierzyłam, że uda jej się przejść ten stan. Naprawdę nie rozumiem tego, jak to się stało. Czy to wszystko ją przerosło i doprowadziło do takiego czynu? Nie mam pojęcia i nie wierzę nadal. Złóżmy jej hołd, zapalając znicza wirtualnego, bo tylko tyle możemy zrobić.
Zamówienia, które były w kolejce Maji przejdą do wolnej kolejki. Postaram się je jak najszybciej zrealizować.
Bardzo proszę, o niepublikowanie dzisiaj niczego. Poświęćmy ten dzień na chwilę ciszy.
Wiedzcie jednak, że Devinette bardzo nas przepraszała. Może gdybym wcześniej wiedziała... coś bym zrobiła. Może gdyby ktoś z jej bliskich zauważył to, co się z nią dzieje, nie doszło by do tego.
Devinette, spoczywaj w spokoju. (*) [*] (*)
Bardzo mi przykro...
OdpowiedzUsuń{*}
[*]
OdpowiedzUsuńO Boże..[*]
OdpowiedzUsuńTak mi przykro. Również łączę się w bólu zarówno z rodziną Maji, jak i załogą Land. Mia, nie masz za co przepraszać, jesteś doskonałą szefową i zrobiłaś co mogłaś dla wszystkich.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz składam kondolencje.
[*]
[*]
OdpowiedzUsuń[*]
OdpowiedzUsuńNiech spoczywa w spokoju. (*)..
OdpowiedzUsuńTo smutne.. Niech spoczywa w spokoju.. [*]
OdpowiedzUsuń[*]
OdpowiedzUsuń... Trzy razy w życiu chciałam popełnić samobójstwo z samotności. Jeśli Maja miała problemy, ktoś powinien być przy niej. Rodzina, przyjaciele. Ale widocznie nikogo nie było... Nie rozumiem, dlaczego tak ją zostawiono...
OdpowiedzUsuńTo dla Ciebie, Maju [*] Tylko tyle mogę zrobić... Obyś odzyskała spokój.
[*]
OdpowiedzUsuńTo nie możliwe,Jeśli maja miała problemy mogła porozmawiać z kimś bliskim np.Siostra,Ciocia,wujek,babcia,dziadek lub ktoś inny.
OdpowiedzUsuńMaju,spoczywaj w pokoju.(*)
(*)
OdpowiedzUsuńNie mogę sobie tego uświadomić, teraz nic nie będzie takie samo... Nie raz przychodziły mi dziwne myśli do głowy, ale zawsze myślałam o moich najbliższych i nie potrafiłam im tego zrobić. Po tej wiadomości czuję jakby zmarł ktoś z mojej rodziny, nie wierzę że Maja nie żyje... Nie wiem co powiedzieć, może zwykłe spoczywaj w pokoju, droga Maju... Nawet nie zdążyłam jej dobrze poznać...
OdpowiedzUsuńWspółczuję jej, jak również rodzinie... (*)
OdpowiedzUsuń[*]
OdpowiedzUsuńJa... ja nie wiem co powiedzieć(napisać) w takim momencie... Odczuwam szok, nie mogę uwierzyć, że Maja nie żyje. Łączę się z wami wszystkim w bólu... Bardzo jest mi przykro.
OdpowiedzUsuńJedynie tyle mogę zrobić :(
(*)
Cóż, jest to dla nas pewien szok, postarajmy się jednak nie smucić i żyć nadzieją, że jest w lepszym miejscu. Tam gdzie jej problemy stały się przeszłością. To dla ciebie Maju:
OdpowiedzUsuńAsleep – Emily Browning
(*)
Cóż, jest to dla nas pewien szok, postarajmy się jednak nie smucić i żyć nadzieją, że jest w lepszym miejscu. Tam gdzie jej problemy stały się przeszłością. To dla ciebie Maju:
OdpowiedzUsuńAsleep – Emily Browning
(*)
Maju, spoczywaj w pokoju. (*)
OdpowiedzUsuńto nie tak, że nikogo przy niej nie było. ona najbardziej z naszej trójki rodzeństwa to wszystko przeżywała, a zabiła się w najmniej oczekiwanym momencie. bo kto mógł myśleć, że popełni samobójstwo o 22? rozmawiała z psychologiem, ze mną, z rodzicami, ale najwidoczniej nikt nie mógł jej pomóc.
OdpowiedzUsuńsiostra Majki.
Cóż, nie znałam ani Maji, ani Devinette, ale czuję jakbym straciła bliską memu sercu osobę. Każdy kto ma jakąkolwiek styczność z grafiką, szablonami i tym podobnym, jest mi jak członek najbliższej rodziny. Nie będę rozmyślać nad powodem takiej, a nie innej decyzji Maji, bo to były jej prywatne sprawy, jednak czuję lekką odpowiedzialność. Serce mi krwawi z bólu, a łzy nie chcą przestać spływać po policzkach. Jeśli wyrazicie zgodę, chętnie dodam upamiętniającą notkę na bloga. Może to troszkę ulży mi w cierpieniu i nie będę obwiniać się, że nie zrobiłam ku temu żadnych kroków.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie wierze w niebo i czyściec, ale jeśli ty wierzyłaś to, Maju, życzę Ci udanej drogi, bez bólu obowiązków i cierpienia, z którymi musiałaś walczyć na co dzień. Spoczywaj w pokoju. Wszyscy będziemy za Tobą tęsknić i wspominać w ulotnych chwilach życia.
Szczere kondolencje dziewczyny.
Nee-chan
Masz moje pozwolenie. Wkrótce ukaże się specjalna strona poświęcona Devinette.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńO Boże. Kochany Panie Nasz, dlaczego? Maju, spoczywaj w spokoju. Straszna informacja. Nie mogę w to uwierzyć, to okropne.
OdpowiedzUsuńSłyszałam coś kiedyś, że jak za kimś mocno tęsknimy i płaczemy po nim, to w pewnym sensie nie pozwalamy mu odejść w pokoju.
Nasze smutki jej życia nie wrócą, ale może starajmy się żyć myślą, że jest teraz w lepszym miejscu.
Najszczersze kondolencje.
MissJulaaa
O boże. Tak bardzo mi przykro. Spoczywaj w pokoju Maju. [*]
OdpowiedzUsuńO matko... Straszna wiadomość :c Najszczersze kondolencje i wyrazy współczucia.
OdpowiedzUsuńMaju, spoczywaj w pokoju [*][*][*]
[*]
OdpowiedzUsuńja do teraz nie otrząsnęłam się po tej wiadomości [*]
OdpowiedzUsuńNie mogę w to uwierzyć... Straszna wiadomość. Do tej pory nie mogę się otrząsnąć. Taka młoda dziewczyna... To okropne.
OdpowiedzUsuńMaju, spoczywaj w pokoju [*]
[*]
OdpowiedzUsuńNie jestem w stanie nic napisać! Może i nie znałam Majki, ale dla mnie jest to...tak szokujące...Straszliwie mi przykro [*]
OdpowiedzUsuńKurcze ;/
OdpowiedzUsuńEhh... straszne to jest.
Najszczersze kondolencje [*]
Przykro mi. Wyrazy współczucia [*]
OdpowiedzUsuń[*] (*) [*]
OdpowiedzUsuń[*]
OdpowiedzUsuń[*]
OdpowiedzUsuńTrudno mi napisać coś więcej
[*]
OdpowiedzUsuń[*]
OdpowiedzUsuń[*]
OdpowiedzUsuń[*]
OdpowiedzUsuń(*) [*]
OdpowiedzUsuń[*][*][*]Współczuję dziewczyny...[*][*][*]
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam styczności z Mają, z tą szabloniarnią też. Jednak każda śmierć jakieś osoby, nawet nieznanej budzi we mnie smutek. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Jednak chciałabym napisać coś do jej ducha,który pewnie jest w niebie, wysoko.
OdpowiedzUsuńMaju, jesteś dla mnie obca, jednak chciałabym ci podziękować, za wszystko co zrobiłaś dla tej szabloniarni, za te szablony, które cieszą wszystkich, którzy je mają. I mam prośbę. Ciesz się, że żyłaś, że tyle zrobiłaś dla tego świata i dziękuj panu Bogu, który dał ci dar życia i śmierci. Najwyraźniej miałaś ciężkie życie, ale to nie jest ważnie. Ważne, że żyłaś.
Droga załogo łączę się z wami w trudnych chwilach i mam radę. Po pierwsze nie zapominajcie jej i módlcie się za nią. Po drugie, dajcie jej szczęście, uczucie, że wciąż o niej pamiętacie i kończcie to do czego ona się włączyła.
Najszczersze kondolencje [*]
Marzycielka
[*]
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro, nie rozumiem jak można sobie odebrac życie, ale skoro miało jej to pomóc to trudno...mam nadzieje, że teraz jej problemy zniknęły. [*]
OdpowiedzUsuń[*] nie wiem jak to skomentować, dobrać słowa..po prostu niech spoczywa w pokoju.
OdpowiedzUsuń[*]
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, co powinnam teraz napisać. Nie znałam Devinette, jednak podobnie jak wszyscy, do których dotarła ta informacja czuję ogromny żal... Najszczersze kondolencje dla was i rodziny [*]
OdpowiedzUsuń[*] czasem lepiej nic nie mówić.
OdpowiedzUsuń[*][*][*]
OdpowiedzUsuńMam tylko nadzieje, że tam gdzie teraz jest czuje się o wiele lepiej.
OdpowiedzUsuńTak mi przykro... ta wiadomość mną wstrząsnęła. Tyle słyszy się o śmierci, czyta, to rzekomo nic nowego, ale jednak... to był szok. Niech spoczywa w pokoju. [*]
OdpowiedzUsuń[*]
OdpowiedzUsuńNiech spoczywa w pokoju [*]
OdpowiedzUsuńNie ma słów, żeby opisać taką tragedię...
OdpowiedzUsuń[*] Niech znajdzie pokój w tym drugim świecie. [*]
Aż mnie przeszły dreszcze. [*]
OdpowiedzUsuń[*] Trzęsą mi się ręce, nie wiem jak to opisać, bo nigdy nie przeżyłam czegoś takiego. Jestem tutaj pierwszy raz i na wejściu widzę taką straszną wiadomość. Składam najszczersze kondolencje, zarówno rodzinie, jak i szabloniarni. Niech spoczywa w spokoju. [*]
OdpowiedzUsuńOczywiście współczuję rodzinie Mai, ale to, co robicie, jest przegięciem. Śmieszne, internetowe znicze... Ludzie, lepiej powspominajcie tę dziewczynę lub idźcie zapalić znicz na cmentarz - jakikolwiek, bo to lepiej upamiętni jej osobę, niż trzy znaczki w sieci... Poza tym wchodzenie na blogi i pisanie: "nasza szabloniarka nie żyje, wejdź i nas wesprzyj" jest po prostu poniżej krytyki, witki mi opadły. Dajcie dziewczynie odejść w godny sposób, nie żerując na jej wizerunku.
OdpowiedzUsuńNikt nie żeruje na jej wizerunku. Miałam napisać, że nie będzie już u nas "pracować" bo umarła? To by nie było godne. I nie chcę się klócić, zwłaszcza w takiej chwili, bo to nie ma sensu.
UsuńWidać nie zrozumiałaś zupełnie nic z mojej wypowiedzi. Chciałam nawet napisać kolejny elaborat w komentarzu, ale daruję sobie, bo nie chcę uwłacza pamięci tej dziewczyny...
UsuńPodzielam zdanie Izabeli. Nie róbcie szopki z jej śmierci.
UsuńPowiadamianie ludzi w komentarzach o czyjejś śmierci, jakby to było powiadomienie o "nowej notce"... Brak mi słów.
UsuńJednak popchnęło mnie do napisania tego: Mia, nie uważasz, że latanie po blogach i trąbienie, że ktoś umarł i z tego powodu zapraszasz na Waszego bloga, jest nie na miejscu?
Usuń(nie chciało mi się już logować, pardon)
Izabela.
Zgadzam się z przedmówcami. Ponadto uważam, że internetowe świeczki są trochę brakiem kultury i nawet trochę szacunku, gdyż lepiej zapalić zwykłą świeczkę na grobie. Mojej koleżance ostatnio umarł brat i jakoś nie piszę tych świeczek, ani nie trąbie o tym na prawo i lewo tym samym "osławiając" mój blog.
UsuńPS. Teraz możecie linczować :/
A co by było, gdybyście miały szabloniarnię i jedna z nich popełniłaby samobójstwo? Nie byłoby wam przykro? Nie chciałybyście uczcić jej pamięci?
UsuńNie wiem, co bym zrobiła, jakby moja szabloniarnia popełniła samobójstwo :(
UsuńSądzę, że dużo lepiej wyglądałaby notka:
"Dziś odeszła od nas Maja. Prosimy o modlitwę za nią."
I tyle. No, chyba, że ktoś jest niewierzący.
A nie robienie szopki i informowanie o jej śmierci na blogaskach, jak o nowej notce.
Tu się zgadzam. To było trochę nie fair wobec niej.
UsuńCzęsto tutaj zaglądałam. Często, a nawet więcej. Nie zawsze komentowałam, ale widziałam publikacje Mai. Trudno mi uwierzyć w jej odejście, bo każda śmierć osoby, z którą się stykam, którą lubię, niekoniecznie znam jest bolesna i wstrząsająca. Tak strasznie mi przykro, nawet nie wiem, co napisać...
OdpowiedzUsuńInternetowy znicz z pewnością nie wyrazi mojego żalu, a na prawdę jest wielki.
Z pewnością wspomnę o niej, kiedy kolejny raz będę się modlić za mojego tatusia.
[*]
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem tego, jak wielki teatrzyk można zrobić z tak ogromnej tragedii. Trzeba mieć prawdziwy talent! Dziewczyna, którą znałaś, odebrała sobie życie, o czym oczywiście wie już większość obserwatorów tego bloga. Zastanawiam się, czy też nie szersze grono odbiorców - może dzwoniłaś do radia, domagając się wsparcia? Nie, ironia jest tu wybitnie nie na miejscu, chociaż język świerzbi, żeby pokazać to jasno i dobitnie, to naprawdę...chyba mam więcej szacunku do osoby, której nie znałam niż Ty do dziewczyny, z którą nie jako współpracowałaś. Napisała Ci, że ma problemy? Dobrze. Może faktycznie szukała pomocy? Z pewnością, to odruch bezwarunkowy, szukanie jakiejkolwiek deski ratunku, drogi wyjścia. Z pewnością jednak nie miała wtedy na myśli tego, byś rozpowszechniała wiadomości o jej problemach osobistych, którymi się z Tobą podzieliła na szabloniarni. Dostałaś te wiadomości? To zachowaj je z łaski swojej dla siebie! Trochę poszanowania dla osób jej bliskich? Nie uważasz, że to się im należy, zwłaszcza w takim momencie? Że można darować sobie robienie scenek pt. "Jestem taka zrozpaczona, moja koleżanka zmarła, stawiajmy wszyscy nawiasy i gwiazdki!". Naprawdę? Tym jest dla Ciebie żałoba po człowieku, który, jak sama twierdzisz, w jakiś sposób był Ci bliski? Gratuluję wrażliwości mieszczącej się w igielnym uchu! Kilka dziewczyn przede mną ma zdecydowanie racje i chociaż nie znałam Devinette, wiem jedno - z pewnością nie chciałaby, by jej samobójcza śmierć była darmową pseudoreklamą Twojego bloga, dziewczynko! Pięknie nakręcona sensacja, więcej filmików na YT z pytaniami w stylu "Czy było warto? Dlaczego?". Z pewnością przysporzy Ci to czytelników.
OdpowiedzUsuńWielce żałobna notka, z wspomnieniem o kolejce do Devinette. Bo przecież najważniejsze są zamówienia, gdy trąbimy na całą blogosferę o czyichś problemach i tragicznej śmierci. Rodzina, gdyby to zobaczyła, z pewnością byłaby dozgonnie wdzięczna.
Życzę szybkiej wizyty u psychoterapeuty.
(Nie)pozdrowienia!
P.S: Kondolencji nie będzie. Wolę zapalić znicz na cmentarzu. Ma chyba większe znaczenie, niż znaki na klawiaturze laptopa.
Wiesz, mam wrażenie, że w tym wszystkim zgubiłaś zupełne poczucie tego, czym jest żałoba. Twój wpis, Twoje słowa...Cóż, dawno sie nie spotkałam z czymś aż tak bardzo poniżej krytyki. Gdzie tu ludzkie uczucia, zastanowienie się, chwila refleksji? Gdzie tu powściągliwość, szczególnie, że za nic nie powinnaś publikować słów, w których wypowiadasz się na temat problemów, czyichś poważnych, w dodatku OSOBISTYCH(jak nie rozumiesz znaczenia słowa, to odsyłam do słownika języka polskiego, ewentualnie przeliteruj sobie to kilka razy). Myślisz, że gdy ktokolwiek z jej rodziny jak poczyta sobie i zobaczy Twój po prostu żenujący i śmieszny wpis, wraz z okrągłą liczbą internetowych zniczy to poczuje się lepiej? Albo, co najlepsze, może zobaczą, że mają wsparcie ludzi z Internetu? Ha! Tu się mylisz. Chyba, że w Twoim przypadku refleksja na temat tego, jaką krzywdę mogłaś im wyrządzić przyszła zdecydowanie za późno. O wiele, bo patrząc na jeszcze bardziej powalający filmik, to zastanawiam się, jakie sobą reprezentujesz wartości(albo ich brak). Czy Ty, dziewczyno, nie masz za grosz szacunku? A może chciałaś pobawić się w psychologa i powypisywać te wszystkie inteligentne pytania w stylu "dlaczego nikt jej nie pomógł". Po prostu wstyd, wstyd i zupełny brak szacunku ze strony osoby, którea teoretycznie znała ją, współpracowała, a nawet stała się powiernikiem SEKRETÓW (znów, pozwalam ci - odwołując się do Twojego jednego komentarza tutaj - przeczytać definicję w słowniku). Kolejną śmieszną rzeczą z Twojej strony było rozpowszechnianie wiadomości. Wiesz, równie dobrze sami mogli wejść i zobaczyć, chyba, że nagle chciałaś, żeby skoczył ci poziom odwiedzin, bo tylko to konkluzji dochodzę.
OdpowiedzUsuńA teraz mozna mnie zlinczować, ale każda osoba myśląca i co najważniejsze, czująca, dobrze wie, że to tylko można skomentować w jeden sposób. Żenada.
Chciałam to napisać już wcześniej, ale nie wiedziałam w jakie słowa to ubrać. Mia, Ci, co napisali te słowa (Izabela, Sophie) mają rację. To jest niegodne umarłej. Przykro mi.
Usuńsakrolina121
Cieszę się, że są jednak jeszcze osoby myślące na tym portalu. Strach patrzeć na to, co się tu wyprawia. "Znicze", filmiki, posty i zapraszanie do "pośmiertnego posta"...
OdpowiedzUsuńPowoli tracę wiarę w ludzkość.
Proponuję zgłaszanie tego cudownego filmiku na YT jako "Treści przedstawiające przemoc lub budzące odrazę". Może zablokują ten filmik.
OdpowiedzUsuńBogowie, jakie to żenujące. Ta notka. To chodzenie po blogach i informowanie o śmierci koleżanki jakby chodziło o nową sondę. Jak ktoś z Waszego otoczenia umrze, to też chodzicie po obcych ludziach, aby robić sensację i ponapawać się zainteresowaniem? Nie wstyd Wam wywlekać to w internecie i spekulować na temat tego, czemu biedna dziewczyna się zabiła? Paskudztwo i rzygać mi się chce, jak to widzę, tyle powiem.
OdpowiedzUsuńto ja mam takie pytanie. Dlaczego jak ktoś umiera, albo jest jakaś tragedia narodowa, to wszędzie oo tym mówią? Żeby pamiętać. Możecie mówić, że zrobiłam z tego teatrzyk, ale ja tylko napisałąm to, co przekazała mi jej siostra. Nic więcej nie zrobiłam. Filmik? Akurat na necie jest ich dużo, to obiecałam siostrze Majki i dotrzymałam słowa. Jak bardzo ranią słowa, które padają w akcie oskarżenia przeciwko nam. Czy to źle, że każdy z nas wyraża swój żal poprzez coś takiego? Nie wydaje mi się. Oczywiście zawsze znajdą się jacyś tacy ludzie, którzy zaczną krytykować, ale ma to jakiś sens? Ten post był poświęcony Maji i czy się to komuś podoba czy nie, on tu zostanie. I szczerze wątpię, że film zostanie usunięty.
UsuńJak to "wszędzie o tym mówią"? Jak ktoś umiera, to w żałobie jest pogrążona rodzina i bliscy, a nie cały blok i osiedle. Nikt nie chodzi z transparentami "Tadeusz X popełnił samobójstwo, bo był alkoholikiem i miał problemy w domu". Wszelkie informacje wychodzące "na zewnątrz" są zdawkowane i taktowne, ograniczają się zazwyczaj do kartki z informacją, że dana osoba zmarła i kiedy odbędzie się pogrzeb.
Usuń"Czy to źle, że każdy z nas wyraża swój żal poprzez coś takiego?" - Tak. Właśnie powiadomiłaś połowę internetu, że obca im dziewczyna się zabiła, bo miała problemy w domu. Na pewno byłaby zachwycona, że obcy ludzie prowadzą dyskusję na temat jej osobistych spraw po jej śmierci, a której tak w ogóle robi się show.
[*] Dlaczego, devinette, Dlaczegoooooo to zrobbiłaś? Terazmusze przenosic urodziny bloga. Dlaaczeeego? [*]
OdpowiedzUsuńWidać w obliczu czyjejś śmierci urodzinki blogasia są najważniejsze...
UsuńWspółczuję Maji, ale wirtualnego znicza nie zapalę. Myślę, że nie chciałaby takiego kiczu.
OdpowiedzUsuńNiech spoczywa w pokoju.
PS: Irena Adlerowa ma sporo racji, szczególnie jeśli chodzi o rozsyłanie wiadomości.
[*]
OdpowiedzUsuńAle o jaki filmik na YT chodzi?
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, zwykłe trzy znaczki nie dają wiele, ale pokazują, że nie jesteśmy na to obojętni. Przecież nie znaliśmy jej prywatnie, się spotykaliśmy się z nią, więc jak, powiedzcie mi, jak zapalić prawdziwą świeczkę, jeśli nie znamy nawet miejscowości... Jesteśmy przecież ludźmi, prawda? Takie komentarze raczej nie są na miejscu - czy jest to wirtualny czy prawdziwy znicz.
OdpowiedzUsuńZapalenie dla kogoś świeczki nie oznacza, że koniecznie musisz to robić przy czyimś grobie. Chodzi o gest i zastanówcie się wszyscy, czy po Waszej śmierci chcielibyście dostać kilkadziesiąt gwiazdek w otoczeniu nawiasów "bo wypada" czy żeby zapalono dla Was te kilka prawdziwych zniczy, z autentycznego żalu.
UsuńMam być szczera? Nie obchodzi mnie, że umarła dziewczyna, której nie znałam. Możecie uznać, że jestem chamska i niewrażliwa, zacząć kląć pod moim adresem, kłócić się i mnie wyzywać, ale nie obchodzi mnie to. Naprawdę, codziennie na świecie giną tysiące ludzi, część z nich w wyniku samobójstwa, część jako ofiary morderstw, część śmiercią naturalną i nie płaczemy nad każdym z osobna. Kiedy czytałam komentarze, w których było napisane 'nie znałam jej ani jej prac' a potem wywody jak to jest komuś przykro to chce mi się śmiać. To brzmi sztucznie.
I wiecie co jeszcze? Osobiście Maję podziwiam za odwagę. Większość z nas nie byłaby w stanie odebrać sobie życia. Ona nie stchórzyła, wierzyła w to, co zrobiła, widziała w tym sens. Chciała śmierci, bo jeśli człowiek jej nie chce to naprawdę nie jest w stanie się zabić. Może powinno się to uszanować, a nie (jak w komentarzu poniżej chociażby) rozpaczać, że nic nie zwróci jej życia? To była jej decyzja. Każdy z nas podejmuje swoje własne.
Baardzo mi przykro, ale stawiane internetowych zniczow na pewno nie zwróci jej życia..
OdpowiedzUsuńCóż. Weszłam sobie ot tak, na Malach Town i widzę tutaj szokujący post. Wchodzę na szabloniarnię i co widzę? Post, który w całej pewności jest nie na miejscu. Wiem o co chodziło, ale wybaczcie, informacje w nim zawarte są nie na miejscu. Widzicie, wystarczyło napisać, że Maja odeszła, wstawić nawet ten głupi znicz i już. Po co ujawniać sekrety dziewczyny, powody jej śmierci i cokolwiek innego? Czy to ma sens? Bądźmy szczerzy, gdyby Maja żyła, prawdopodobnie znowu by się zabiła.
OdpowiedzUsuńPopierając A., mnie również nie obchodzi śmierć tej dziewczyny. Na świecie naprawdę ginie kilka tysięcy ludzi, a Wy nawet uszanować śmierci jednej osoby nie umiecie? Jest to poniżej godności człowieka, który pozornie z nią współpracował.
Możecie mnie wyklinać, ale myślę, że ludzie myślący racjonalnie się ze mną zgodzą.
~ Stupid Lamb.
[*]
OdpowiedzUsuńNie znałam tej dziewczyny, ale jest mi jej cholernie żal. Gdyby ktoś zrobił mi takie pożegnanie, najpewniej poprzewracałabym się w grobie. Szczerze powiedziawszy na pierwszy rzut oka pomyślałam, że to jakiś iście żałosny żart. Spojrzałam na notkę z powątpiewaniem i zerknęłam sobie na filmik. Kurcze, ja jestem w stanie zrozumieć, że była Wam bliska, że ją straciłyście, ale nie jestem w stanie zrozumieć, jak można... tak sprofanować czyjąś śmierć, wykorzystać ją - nawet jeżeli nieświadomie - do zrobienia szopki na tak wysoką skalę. Ktoś u góry pisał, że ona była odważna, odbierając sobie życie. Nie rozumiem, dlaczego próbujecie wybielać zmarłych. Nie była odważna, była tchórzem. Popełniając samobójstwo okazała całą swoją słabość i kompletny brak odwagi, by stawić czoła problemom, które ją przygniotły. Żal mi jej, szczerze mi jej żal - bo naprawdę przewróciłabym się w grobie, gdyby ktoś w sieci napisał, że popełniłam samobójstwo. Nie chciałabym być postrzegana jako tchórz, a ona będzie już zawsze. I tak, tak, ja rozumiem, że miała problemy, ale są ludzie z większymi problemami. Są to ludzie silni i naprawdę odważni. Maja nie była ani odważna ani silna. A Wy tą notką nie tylko postanowiłyście się rozreklamować, ale i, na nieszczęście, pokazałyście jak bardzo ta, teraz pozornie wspaniała, dziewczyna była słaba. Przykro mi zarówno z powodu odejścia Devinette, jak i z tego, jak potraktowałyście jej śmierć. Bo to nie ma nic wspólnego z szacunkiem, nawet jeśli naprawdę chciałyście go jej okazać.
OdpowiedzUsuńCzasem tak bardzo mi wstyd za ludzi...
Ja chciałabym tylko wytłumaczyć z jakiego powodu określiłam tę dziewczynę jako odważną. Sama kiedyś klasyfikowałam samobójstwo wyłącznie jako akt tchórzostwa, ale osoba o wiele ode mnie starsza (tak z trzydzieści, czterdzieści lat) pokazała mi inne spojrzenie na sprawę, które mnie przekonało. Nie śmiem twierdzić, że tak samo będzie z Tobą, ale jednak nie chcę pozostawiać tego bez uzasadnienia.
UsuńTchórzostwem jest popełnić samobójstwo pod wpływem impulsu, z zupełnym brakiem psychicznego nastawienia na takie działania. Świadome odebranie sobie życia to zupełnie inna bajka - z czystym sumieniem mi powiedz, czy umiałabyś napisać list pożegnalny i z pełną świadomością, że to koniec się zabić? Nawet dzięki temu uciekając od problemów? Bo ja nie.
Pod wpływem chwili, owszem. Gdybym naprawdę czuła się przytłoczona, nie dawała rady i zrobiła to bez zastanowienia. Z pełną świadomością nie. Nie umiałabym przełamać się do zadania sobie prawdziwego bólu, który będzie skutkował śmiercią. W desperacji pomieszanej z szokiem tak, ale nie jako świadomą decyzję. To są dwa różne rodzaje, powiedzmy, decyzji i należy je rozróżniać. Naprawdę to co innego.
Odwagą zranić bliskich, zadać cios rodzinie i przyjaciołom... Zostawić list pożegnalny i odejść ze świata ze świadomością, że ktoś będzie przez to cierpiał, ale i z wiedzą, że to już nie będzie problem, bo czas goi rany. Nie. Nigdy nie nazwę tego odwagą, bo ranienie ludzi z premedytacją nie jest czymś dobrym. Tchórzostwem jest odebrać sobie życie, tchórzostwem jest ranić ludzi w taki sposób. Wiem doskonale, że ludzie postrzegają to w różny sposób, ale po prostu nie potrafiłabym zgodzić się z tym, że samobójstwo jest odwagą. Nawet to najbardziej przemyślane. Druga rzecz... mówimy o odwadze tej dziewczyny, a nie wiemy przecież, czy Devinette planowała to już dawno, czy może jednak decyzja zapadła pod wpływem chwili. To przykre, że młodą dziewczynę problemy przygniotły do tego stopnia, ale myślę, że gdyby widziała, jak ludzie tworzą sobie dramatyczną historię przez jej śmierć, to prawdopodobnie załamałaby ręce i wyklęła każdego, kto udzielił się, mówiąc o tej sprawie.
UsuńNie wierzę :( To okropne... Gdy czytam takie historie, to aż samej chce mi się oddać za kogoś życie :(
OdpowiedzUsuńPS: Pisze się Mai :D Chyba, że chodzi tutaj o język angielski...
Brak mi słów, najszczersze kondolencje...
OdpowiedzUsuńMimo tego, że nie znałam Majki, byłam wstrząśnięta. Mimo tego, że intenetowe znicze niewiele znaczą, możemy ją w jakiś sposób upamiętnić. Mimo tego, że takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, kłócimy się tu o sposób przekazania wiadomości. Nie wiem, czy to było w ogóle potrzebne. Wielu ludzi umiera. Ale najważniejsza jest pamięć o dziewczynie, która była Wam bliska.
OdpowiedzUsuńMaju, spoczywaj w pokoju.
Nie znałam tej dziewczyny. Bardzo mi przykro z powodu jej śmierci, również składam kondolencje. Niech spoczywa w pokoju [*] Miejmy nadzieję, że widzi nasz wirtualny znicz w hołdzie dla niej.
OdpowiedzUsuńJest mi bardzo przykro .. nie znałam jej jednak to jest wstrząs .. to przykre , ze ludzie nie radzą sobie z pewnymi rzeczami ..
OdpowiedzUsuń[*]
To takie okropne... Nie znałam jej, ale tak czy siak to okropne... Jak można tak umrzeć?... Czemu?... To wszystko, co teraz mogę powiedzieć, szczere wyrazy współczucia...
OdpowiedzUsuńWiem, że minęło sporo czasu od śmierci tej dziewczyny. Nie znałam jej, jednakże każda śmierć bywa dla bliskich bolesna. Dla mnie wstrząsająca. Gdybym miała możliwość i znałabym ją, pędziłabym na jej grób zapalić znicz. Teraz pozostaje nam pytanie "Dlaczego?" i faktycznie zapalić nam ten trochę żałosny (jak dla mnie) wirtualny znicz, który jest tylko trzema znaczkami na klawiaturze, jednakże z mojej strony jest całkowicie szczere jego znaczenie, toteż moje kondolencje, bo myślę, że Devinette została jeszcze w waszych myślach i jeszcze pamiętacie o tej tragicznej wiadomości, która spotkała nas na tym blogu.
OdpowiedzUsuńz wyrazami współczucia, Wiedźma.
Bardzo mi przykro, nie znałam tej dziewczyny, nie znałam tej szabloniarni, ale jest mi smutno, gdy czytam, jak przez rodziców, dzieci mogą odebrać swoje życie. Niech spoczywa w pokoju
OdpowiedzUsuńTo ja napiszę tak, do wszystkich osób które uważają że ten post urażał lub był kiczem. Rozumiem że możecie czuć niesmak i uważać że to było, jest i będzie złe, ale powiedzcie mi, czy waszej rodzinie, która odwiedzałaby tą szablonarnię miło by, było gdyby przeczytali że, ich córka, siostra czy wnuczka była obojętna dla ludzi? Dobra nie znaliście jej i niestety nie poznacie, nie dowiecie się jaką osobą była naprawdę, miała swoje problemy i dlatego, posunęła się do takiego kroku. Nikt nie cofnie śmierci tej rodziny, owszem uważam, że wirtualne znicze nie są w porządku, do zmarłej osoby. Rozumiem nie znaliśmy jej i nie poznamy, ale nie trzeba pisać zniczy. Dwa słowa 'Współczuję rodzinie' lub 'Spoczywaj w pokoju' będą przyjemniej traktowane przez bloggowiczów jak i rodzinę zmarłej, myślę że kilka słów, niż wirtualny znicz ukazują więcej szacunku do Mai. Autorka tej notki nie miała złych zamiarów a wręcz przeciwnie, chciała uczcić pamięć szabloniarki i dziewczyny którą polubiła, może źle to ujęła w słowach ale postawcie się w jej sytuacji, osoby która mogła Maję od tego pomysłu odciągnąć lub postarać się porozmawiać z jej siostrą czy innym członkiem rodziny. Ludzie w tych czasach nie posiadają empatii a przynajmniej większość z nich, wyobraźcie sobie że masz świadomość że mogło się to wszystko inaczej potoczyć, jeżeli byście się zorientowali w odpowiednim czasie. Nie czytałam listu Majki ani od jej siostry, lecz jeżeli je napisała to znaczy że czuła się z tym źle, lecz nie widziała innego rozwiązania. Samobójstwo może i jest aktem desperacji lecz warto pomyśleć nad tym czy słowa, pisane na waszej klawiaturze a później tu publikowane nie ranią rodziny i jej bliskich. W dobie komputerów i anonimowości sztuka empatii zanika, a wręcz może i umiera? Po śmierci tej dziewczyny zostają jedynie głuche pytania, czemu? dlaczego? mogło by, być inaczej! Tak, owszem mogło by być inaczej, lecz Maja najwyraźniej nie umiała sobie z tym poradzić. Jeżeli macie zastrzeżenia do szabloniarni i kroków przez nią podjętych napiszcie do nich wiadomość a, nie ubliżacie rodzinie jak i szabloniarkom które choć troszeczkę Maję znali lub z nią pisali. Pomyślcie następnym razem jak wasze słowa mogą ranić, ile dodatkowego bólu muszą zadać. Rodzina i tak jest w rozsypce i załamaniu pewnie, w końcu ich dziecko popełniło samobójstwo. Ludzie na nowo powinni uaktywnić empatię, współczucie i zrozumienie, te cechy, sprawiają że jesteśmy ludźmi a nie zwierzętami które tych cech nie posiadają. Wyrazy współczucia dla rodziny i szabloniarni której na pewno nie jest dobrze z tym faktem iż członkini ich bloga, popełniła samobójstwo. Dzień ten będzie dniem kontrowersji i współczucia, osób grupy tej drugiej będzie więcej.
OdpowiedzUsuńWyrazy współczucia i żalu, dla rodziny jak i szabloniarni, pogrążonej w bólu i żałobie. Jestem pewna że Maja na zawsze pozostanie w waszych sercach, przez co będzie nieśmiertelna.
Bardzo mnie zawsze boli, gdy umiera utalentowany człowiek, świat bowiem bardziej ludzi takich potrzebuje niż niebo.
*Georg Christoph Lichtenberg*
Bo śmierci Bóg nie uczynił i nie cieszy się ze zguby żyjących.
*Biblia, Mdr 1, 13*
Lilian.
Dziękuję za takie słowa. Wciąż pamiętamy o tym co się stało i wciąż ludzie nas atakują nie zdając sobie sprawy z tego, jak bardzo krzywdzą nas i rodzinę, gdzie definitywnie żadne z nas nie jest temu winne. Maja jest w naszych sercach i myślę, że nad nami czuwa.
UsuńI to jest najważniejsze. Nie można o niej zapomnieć. Nie ma co dziękować, to są szczere słowa, osoby która ma empatię. Ludzie są istotami głupimi i prostymi. Nie da się tego ukryć, nie myślą że mogą kogoś zranić.
UsuńNie lepiej po prostu iść na cmentarz, wypłakać się i zapalić znicz, a nie obwieszczać to całemu światu na blogasku?
OdpowiedzUsuńWiesz co?! Jak śmiesz coś takiego pisać?! Cudowna dziewczyna odeszła z tego świata, a Ty.... Ughhhhhhhh -.-
UsuńDroga Maju, mam nadzieję, że teraz będzie Ci lepiej, w tamtym świecie. Szkoda, że jednak o nas odeszłaś... Widocznie problemy Cię przerosły... Pamiętaj, my nigdy o Tobie nie zapomnimy!
OdpowiedzUsuń[*] (*) {*} ~ na zawsze w naszych sercach...
53 year-old Web Developer II Fonz Longmuir, hailing from Victoriaville enjoys watching movies like Downhill and Mycology. Took a trip to Teide National Park and drives a Ferrari 250 GT Series 1 Cabriolet. kliknij po wiecej informacji
OdpowiedzUsuń